Opublikowany przez: Monika C. 2020-05-08 14:10:56
Autor zdjęcia/źródło: Obraz Katrina_S z Pixabay
Podobnie jak dorosłym, dzieciom przebywanie w domowej izolacji zaczyna coraz bardziej doskwierać. Jesteśmy zaskoczeni, że dzieciaki tak bardzo tęsknią za szkołą i przedszkolem. Brak towarzystwa rówieśników dotyczy szczególnie jedynaków. Dużo lepiej radzą sobie rodzeństwa, jednak też im brak kolegów i przyjaciół. Sytuacja nie jest także obojętna rodzicom, którzy zostali zmuszeni do pracy zdalnej z domu. Z jednej strony bardzo czekali na powrót do normalności, z drugiej zaś strony, kiedy nieoczekiwanie pojawiła się taka możliwość pojawiły się wątpliwości czy dzieci będą bezpieczne? Czy będąc w grupie rówieśników nie będą bardziej narażone na zakażenia się koronawirusem i czy przedszkola są prawidłowo przygotowane (zdezynfekowane)?
To czy dziecko będzie bezpieczne w przedszkolu zależy od nas - dorosłych. Powinni o to zadbać zarówno pracownicy przedszkoli, jak i rodzice. Pracownicy przedszkoli dostali oficjalne wytyczne, jak w “nowej normalności” mają funkcjonować miejsca, w których dzieci spędzają wiele godzin. Jako rodzice mamy prawo sprawdzać, czy rzeczywiście wszystko jest jak należy. Ale jak sami możemy ułatwić maluchowi bezpieczny powrót do przedszkola i czy w ogóle warto dziecko na to przygotowywać?
Pewne jest, że nie powinniśmy dziecka straszyć koronawirusem. Kilkulatki nie są samodzielne i rozmowy o częstszym myciu czy niebraniu rąk do buzi z tego powodu, nic nie dadzą. To jest rolą dorosłych, by przestrzegać higieny i reagować w sytuacjach, które potencjalnie mogą zagrażać zdrowiu maluchów. Ale to nic nowego, taka jest przecież rola wychowawcy na co dzień. Poza tym dzieci od co najmniej dwóch miesięcy słyszą o groźnym koronawirusie, choćby dlatego, że jest to powód, dla którego nie spotykają się teraz z dziadkami. Nowe rozmowy, w kontekście powrotu do przedszkola i odpowiedniego zachowania czy dodatkowego ryzyka (w przedszkolu wcale nie musi być większe w domu), nie są więc potrzebne. Rozmowy z dzieckiem o powrocie do przedszkola to jedno, ale bądźmy także uważni, jak rozmawiamy w gronie dorosłych o swoich obawach, kiedy myślimy, że dziecko nie słucha. Każdy z nas niejednokrotnie miał okazje się przekonać, że rozmowy odbywane w gronie dorosłych są dokładnie zapamiętane przez maluchy, a następnie ich fragmenty są celnie cytowane i wprawiają nas w zakłopotanie. Nie wyrażajmy wiec obaw, że nasz maluch złapie “tego” wirusa od największego przyjaciela, bo dzieci zawsze będą narażone na infekcje przebywając grupie rówieśników. Dzieci idą do przedszkola po to, by się tam bawić z kolegami jak dotąd, a nie w bezpiecznej odległości 2 m jedno od drugiego.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.